Bentley Continental Flying Spur

Pequ

Bentley Continental Flying Spur to długo oczekiwana limuzyna zbudowana na platformie mniej atrakcyjnego coupé Continental GT. Latające ostrogi nie tylko nazwą nawiązują do swego protoplasty sprzed 48 lat. Łączy je też charakter. Pod jedną z najdłuższych nazw współczesnej motoryzacji kryje się najszybsza z luksusowych limuzyn. Ze swoimi 306 km/h zostawia w tyle topowe S-klasy, "siódemki" i Quattroporte.

Ostrogi spinają przeważnie jednego ogiera. Ale nie latające ostrogi. Te potrafią okiełznać aż 552 konie. Dokładnie tyle dostarcza sześciolitrowy silnik z tuzinem cylindrów i podwójnym turbo. Połączono go z sześciobiegowym automatem. Sam dobiera przełożenia lub pozostawia to kierowcy, który może wybierać między tradycyjnym lewarkiem lub przełącznikami za kierownicą. Ze skrzyni napęd płynie do wszystkich kół.

Sprint do setki zajmuje około pięciu sekund. Maksymalny moment obrotowy (firma go nie podaje, ale w Continentalu GT wynosi 650 Nm) dostępny jest już od 1600 obr/min. W ryzach musi utrzymać go zawieszenie z pneumatycznymi poduszkami.

Bentleye znane są z tego, że po zajęciu w nich miejsca milkną nawet najwięksi malkontenci. Flying Spur nie jest wyjątkiem. Na przygotowanie wnętrza tapicerzy potrzebują aż 11 krowich skór.
źródło: auto.gazeta.pl

Potężny wygląd, ale i równie potężna moc pod maską. A środek to istna poezja. Po prostu świetne auto! Ok!